powróciłam do gniazda. nareszcie.
przede mną 3 miesiące względnego odpoczynku..
względnego bardzo, bowiem mimo wszystko
będą bardzo pracowite..począwszy od uczciwego zarabiania pieniędzy,
przez przyklejenie aparatu do ręki i odważna woodstockowa akcja,
po zagłębianie się w teorię, by za rok w końcu złożyć te papiery ..
poza tym,
łódzkie mieszkanko już nasze. (JEDEN!1)
możemy zatem spokojnie rozmawiać o dywanikach i stolikach..
centrum centrum, 12 piętro, widoczki..jedynie 391749240729m skorupa gołębich odchodów na balkonie psuje sielankę..ale walczyć będę !1
niżej zdjątka z kolejnej opuszczonej rudery, jednak ta jest trochę mocniejsza..
ślady. rozwaliła mnie całkowicie paleta z farbami...jakby ktoś na chwilę ją zostawił,zrobił przerwę.
jak widać, przerwa trwa do dziś.
w piątek czcimy nas!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz