Strony

18.6.10

...

po raz enty doświadczam na własnej skórze wyższości pieniędzy nad człowiekiem,ehe..
tak więc. efektem dość spontanicznej decyzji było szukanie mieszkania. takie też zostało znalezione tuż po wystawieniu, idealne warunki, lokalizacja jeszcze lepsza (2 min. PIECHOTĄ do szkoły *-*), nie mówiąc już o cenie...tak więc obejrzane, zaklepane, umówione...jako byłyśmy pierwszymi, a za nami spora lista mniej lub bardziej 'chętnych'. umowa miała być na dniach podpisywana, cud, miód, niecne plany, dywaniczki i stoliczki z ikei, zdjęcia na ścianach i te sprawy. feralnego dnia, sielankę przerwał SMS (!)  delikatnie oznajmiający nam, że panowie  wolą ów mieszkanie wynająć innym osobom na KORZYSTNIEJSZYCH warunkach. więcej tłumaczyć nie trzeba ...
tak więc od tego czasu tracimy wzrok na szukaniu CZEGOKOLWIEK podobnego. z negatywnym skutkiem. dobra lokalizacja równa się z ruderą, podrzędnym opuszczonym burdelem i wygórowaną ceną, z kolei fantastyczne wnętrze,przytulne,idealne wręcz - z bardzo niekorzystną, 'slumsową' lokalizacją, piachem i pojazdami do wywozu zwłok na podwórku, oraz oczywiście TAKĄ ceną.
koniec użalania, nie poddajemy się,tak?

w części fotograficznej, co dziwne, auto powstałe w czasie rzetelnej nauki. tak. 
 
+ justyńskie zrelaksowane noży :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz